28 gru 2009

Muzyka na dziś


do pooglądania : http://wysmiewam.pinger.pl/


Po dniu pełnym maseczek, balsamow i ogórkow na oczach... czas na podsumowanie. Lecz nie dnia... a calego roku.
Zbliza sie koniec 2009 roku... roku w ktorym wszystko bylo ostatnie przed osiągnięciem tej teoretycznej głupiej pełnoletnosci. Wnioski? Twierdzę, że rok wykorzystałam dobrze. Z małymi szczegolami ktorych nie powinno byc, ale coz, czlowiek uczy sie na blędach i jestem pewna ze przez te błędy 2009 roku troche sie nauczylam.
Ferie... kiedy przez dwa tygodnie bylam sama w domu...hmmm z pewnoscią nauczylam sie jak zrobic dobra jajecznice, i nabralam obrzydzenia do frytek ktore byly codziennie. Punktem kulminacyjnym tego roku byly wakacje... trwaly bardzo długo. Bo zaczęły się jakos w maju a skonczyly pod koniec wrzesnia. I byly świetne :D 2 tygodnie bez rodzicow, opener, reggaeland w Płocku, kurs na mlodszego ratownika wopru, motorówka, tydzien na slowacji, tydzien w lesie na obozie, wiele wyjazdow, cale dnie w gutarzewie czy nad inna rzeka... bosko! :)
Co do incydentow nie zbyt przyjemnych... powinnam chyba zrobic jakis plan gry na nastepny rok, aby tego typu zdarzen uniknąć... Ale planu gry nie bede robic. Wiem ze po koniec roku trzeba bedzie zaczac sie uczyc ... matura bedzie sie zblizać... ale jak narazie zamierzam cieszyc się życiem, zdać prawo jazdy... hmmm no i zdac w szkole, bo idzie ciezko :(

0 komentarze:

Prześlij komentarz