10 maj 2010

Ciesze sie ze mam tego bloga, chociaz mam wrazenie ze sporo ludzi tu wchodzi i krytykuje wszystko co napiszę/wstawię. Ale kit ;) Wali mnie to. A jak ktos pochwali to dziekuje i sie usmiecham
Nie lubie siebie za to ze nie moge sie zmusic do nauki. Jutro praca z Lalki a ja zero. Lalke mam, ależ oczywiscie... ale zeby do niej zajrzec, poczytac cos. A w życiu. Wole ogarniac dzisiejsze zdjecia. Chociaz tak na prawde... To ja troche nie mam czasu na realizowanie tego wszystkiego co bym chciala. Nawet gdy nie ide na basen to i tak mi brakuje czasu na czytanie. A chcialabym wiecej czytac, no ale kiedy niby? : Najlepiej mi sie czyta rano, no ale przeciez nie wstane przed szkola... bo spie wtedy ;) A wieczorem... 10 stron ksiazki i Emi śpi.
Mam suche dlonie, chociaz smarowalam kremem. :/ Glupi chlor... "chlorine is my perfume" jak to Kuba mial kiedys w opisie.
Dobra, to na tym dzis skoncze moje pierdzielenie o wszystkim i o niczym, w rytmach Prodigy zmierzam do lozka, a jutro ciezki dzien, a w przyszlosci ciezkie 2 tygodnie. Byle do piatku, byle do soboty 22ego i byle do poniedzialku 24ego.
WIOSNA

and bańki mydlane!!!


0 komentarze:

Prześlij komentarz