30 lis 2010

Niesamowicie nosi mnie na skasowanie tego bloga. Ale nie moge tego zrobic, tak jak wyrzucic pamietnikow, gazetek openerowych i szyszki z obozu.
Mam sie chyba juz lepiej. Tylko przydalby sie ktos do przytulania, oprocz misia ;)
Gwiazdki mnie podnoszą na duchu, są tak smieszni, tylko z nimi sie tak brechtam. Z drugiej strony... alez my jestesmy okrutni. Jak mozna tak sie smiac z innych biednych ludzi?
I... podobno kfc zamykaja na grudzien! Jak to mozliwe?
W poniedzialek potrzebny nam obiad!

Muzyki nie daje bo nie ma sensu szukac, slucham bloga bugaja, wystarczy, i tak co chwila jest cos nowego ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz