31 lip 2011

brzucha juz ubyło

juz jest mniejszy, dzis wybitnie, cieszy mnie to, jem mniej i wogole nie jestem glodna, mam ochotę na brzoskwinię z papmika, ale pewnie dzis zamknięty, tak na prawdę to nie wiem. Mam dziś chwilę na zrobienie tego czego nie zdąrzyłam przez ostatnie 2 tygodnie. Ale niestety... jak sie nie zapisuje wszystkiego co się miało zrobić to się nie pamięta. Tak więc siedzę, czytam, ksiazki ktore lezaly u mnie miesiąc i dopiero teraz mam czas je przeczytac. Pewnie bede musiala zaplacic w bibliotece za przetrzymywanie ksiazek. To nic.
Jutro zaczynam pracę i się niesamowicie boję. Rzucilam się na głęboką wodę... z duzymi falami. Niebezpiecznie bardzo. Tym bardziej ze słońce coraz częsciej się pokazuje, a ludzi na plazy przybędzie. A ja sama.

0 komentarze:

Prześlij komentarz