12 lip 2011

Dawno nie pisałam o snach. A przecież teraz kiedy takie nerwy mi towarzyszą, sny są wybitnie dziwne. Pewnej nocy snila mi się Kwitkowska w zaawansowanej ciąży. Bylismy nad wodą gdzieś, a ona mowi "Emilka, wody mi odeszly..." no to ja zapakowalismy do ssamochodu oczywiscie nie bez przeszkod bo byly tam jakies wielkie ksiazki w bagazniku. Po zapakowaniu Olki do bagaznika, okazalo się, że nie wiadomo gdzie sa kluczyki, w skrócie po odnalezieniu kluczykow, jechalismy przez las skacząc przez gałęzie i mijalismy palacy sie budynek.
A przedwczoraj śnił mi się Miedzik który pracował w szkole w ktorej bylam i nosił mnie na barana.

0 komentarze:

Prześlij komentarz