15 sie 2011

Pocieszycielka S01E01

Brak mi słów, kiedy coś jest tak dalekie mi  i zarazem tak bliskie. I brak słów kiedy ludzie z wiekiem są coraz bardziej dziecinni, nie mówię, że wszyscy i nie mówię, że poszczegolni. Każdy ma czasem dziecięce zagrywki. Kłamstwa na każdym kroku, kłamstwa i tak są w calym życiu, sama przez nie zniszczyłam to co bylo. No, ale ile można? Ile można kombinować żeby zwracać ludzi przeciwko sobie. Ile trzeba się narobić żeby ciągle być w centrum uwagi, niczym gwiazda na pudelku... "nie ważne co piszą, byleby pisali". To wrodzone czy nabyte? Wyuczone na protest przeciwko porażkom zycia, czy instynktowne i samoistne? Brak zrozumienia, kompletny brak jakiegokolwiek sensu. Ślepe zapatrzenie, w siebie czy tez w osobę obcą sercem. Może kompleks? Kompleks nabyty przez życiowe wydarzenia lub kontakty z bliskimi. Jak moje nabyte za pośrednictwem ojca. Bardzo możliwe. Wszystko jest możliwe w tych czasach. Codziennie dowiadujesz się, że życie jest jeszcze bardziej skomplikowane, głupie, bezsensowne niż myślałeś. Z każdym wydarzeniem sądzisz "nic gorszego nie może sie zdarzyć", a życie jest nieobliczalne i codziennie nas zaskakuje.

0 komentarze:

Prześlij komentarz