29 maj 2011

Ale mam dziwny stan psychiczny. Taki troche nieporadny, dziecięcy. Dużo myślę, ale nic nie wymyślam. Dużo się bawię i zatracam. Niektorzy mowią, że muszę. Ale czy to na tym polega? Ta zabawa wcale nie cieszy. Przysparza kłopotów i zmartwień. Wcale nie sądze, że teraz powinnam szaleć "bo mogę". Mam wrażenie, że stracę te wakacje, bo nic z nimi nie zrobię. Niczego nowego się nie nauczę, bo juz nie mam pomyslu czego mogłabym się nauczyć. Na tą ściankę mnie ciągnie. Może z Martyna i Tomkiem pojadę. Oni też chcieli jechać, ale coś im ostatnio nie wyszło. Nie pojade na żaden obóz ani żaden kurs. Jakoś tak bez sensu. Mam tylko nadzieję, że z sierpniową pracą na basenie mi wyjdzie i zarobię sobię troche pieniążka.
Zbliża się dzień dziecka. Zapomnialam o nim juz. Mogłabym dostać prezent. Np... zakupy :D

0 komentarze:

Prześlij komentarz