23 cze 2010

wyschnięta i spalona odc. 4

Kolejny dzien w Nowym Miescie, kolejna praktycznie nie przespana noc. Co prawda wstalam o tej godzinie o ktorej moja siostra wrocila ze szkoly. Ale polozylam sie dosc pozno. Pozatym ja po tym plywaniu w tej zimnej wodzie jestem tak wymęczona. Tak padnięta jak po calym dniu na zakupach. Tak, ze jak bym sie polozyla to bym odrazu zasnęla.  Tylko mam takie cos w glowie ze zal mi jest dnia zeby polozyc sie tak wczesnie. Nie chce tracic wieczora. A oczywiscie rano moge spac do obiaduu :D
Mialam dzis nie miłą przygode z Demonem Predkosci. Bo niby mial mnie cholowac. A ja nie chce zeby mnie dotykal. Nie ma opcji. To porownywalne do dotykania Marka z NM.
Skora z szyi nadal schodzi. Okropne. Na szczescie reszta skory jakos sie trzyma jak na tak spartanskie warunki.
Jestem strasznie strasznie zmeczona, ale nie moge marnowac wieczoru i zabieram dziewczyny na piwo. A ja tymbarka, bo jestem na odwyku. Piwo jest za bardzo kaloryczne.
O.!

0 komentarze:

Prześlij komentarz