9 lip 2010

Lato z morświnem

Kiedys opiszę do konca openera, narazie strasznie nie mam sily. Jestem mega zmeczona. Tym bardziej ze dzis bylam na basenie. Owca plywa calkiem smiesznie, ale bedzie z niego czlowiek.
Czuje, ze za jakis tydzien wywali mi sie wszystko co mozliwe na twarzy przez to, ze tak sie żywię jak sie żywię. KFC co chwila. Niestety ;( 
I alkohol. Nie moge powiedziec "niestety"
Dziewczyny pojechaly na reggae, strasznie mialam ochote tam jechac :( Ale brak kasy - musialam zostac w Plonsku. Mam nadzieje, ze nie bede bardzo zalowac. Chociaz na reggae zawsze jest fajnie.
Wczoraj sie uśmialam, uwielbiam Pruche, jest genialna, i Kove, ktora robi zaciesz jak nikt inny. A Natalia to Natalia. jej nie da sie nie lubic.
-Jak jest?!
-Jest elegancko!

To jest własnie piosenka naszego lata z morświnem

Jestem szczesliwa.

0 komentarze:

Prześlij komentarz